1 OBUDŹMY SIĘ !!!
Zostałem zobowiązany do napisania o tym, co nas boli, denerwuje i budzi nasze obawy. Początkowo miało to być w formie wręcz piętnującej poczynania naszych przełożonych w obecnej rzeczywistości. Ale po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że forma ta nie tylko nic nie da, ale spowoduje wręcz odwrotny skutek. Mechanizm jest prosty – agresja tworzy lub wzmacnia agresję. A przecież nie chodzi o to, aby powiększać tworzącą się przepaść pomiędzy podwładnymi a przełożonymi. Tak naprawdę to wszyscy jesteśmy tacy sami, tylko niektórzy z nas zostali powołani do pełnienia funkcji dowódczych, i proszę tutaj nie mylić rodzaju powołania. W tej chwili zostawmy sposoby dojścia do tych funkcji oraz przydatność i predyspozycje, a skupmy się na wzajemnych relacjach.
Sygnały z wielu stron naszego kraju nie są dobre. Posumować to można jednym wyrazem – STRACH. Jest to główny „motor” działania wielu ludzi, nie tylko w naszej służbie. Motywy są przeróżne – od żądzy władzy do „spokojnej” pracy. Cóż to jednak oznacza? Moim zdaniem strach jest największym wrogiem człowieka. Strach powoduje największą szkodę, gdyż pozbawia człowieka wolnej woli, danej nam wszystkim wraz z narodzinami.
Tutaj jednak, po głębszym zastanowieniu, należy uznać, że w każdej sytuacji podejmujemy decyzje jednak sami! Czy to będzie decyzja „pod przymusem”, czy to będzie „brak reakcji” na określoną sytuację, czy też będzie to zupełne „wycofanie się” – wyłącznie my sami podejmujemy to rozstrzygnięcie. Zadziałanie niezgodne z odczuciem wewnętrznym zaraz usprawiedliwiamy jakąś tam koniecznością.
Czy słyszane w ostatnim okresie bardzo często przesłanie – „nie lękajcie się” - wyzwoliło w Was próbę zrozumienia tych słów ?
W tej chwili dużo ważniejsze jest to, co TERAZ zrobicie. Czy będziecie w stanie dać sobie komfort kilku chwil na samodzielne myślenie? Warto spróbować !!!
Obudźmy rosnącą świadomość jednostki. To spowoduje, że dotychczasowa „kontrola” przestaje być skuteczna i jednostka zacznie podnosić głowę. Za chwilę wstanie z kolan, a następnie powie NIE dla korzystających z jej energii!!!
Obudźmy się!! Rozejrzyjmy się wokół siebie. Spróbujmy poczuć i wykorzystać energię wokół Nas. Spróbujmy dostrzec własne wnętrze i potrzeby innych. Dlaczego nie realizujemy własnych marzeń i pozwalamy zakryć złością, nienawiścią, obojętnością, różnymi żądzami, brakiem tolerancji nasze relacje z innymi?
Będę próbował walić w dzwon, aby jak najwięcej go usłyszało. Jeżeli obudzi się choć jedna osoba, to znaczy, że warto było. .....CDN.
ZAPŁATA ZA PRACĘ.
Temat tabu i najlepiej go nie ruszać!
Nic z tego. Przedstawiane teksty będą ukazywać wszystkie strony medalu.
Naszą kasę regulują zapisy rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 21 lipca 1997 roku w sprawie uposażenia strażaków Państwowej Straży Pożarnej (Dz. U. Nr 94 poz. 575 z późniejszymi zmianami).
W rozporządzeniu określono składniki naszej płacy oraz zasady je regulujące. Pierwszym składnikiem jest stawka miesięcznego uposażenia zasadniczego, która wynika z konkretnej grupy uposażenia zasadniczego określanej w oparciu o zaszeregowanie stanowisk służbowych. Czy stawki uposażenia są stałe? Nie. Stawka uposażenia jest zmienna i zależy od wysługi lat. Oznacza to, że na tym samym stanowisku stawka będzie różna dla strażaków z różnym stażem służby i pracy oraz stawki te będą się zmieniać w każdym roku zgodnie z zasadami zawartymi w rozporządzeniu.
Znajdując chwile czasu pozwalam sobie na rozmyślania. Polega to na stawianiu pytań oraz próbach znalezienia najlepszej odpowiedzi. Dlaczego najlepszej odpowiedzi? Dlatego, że każda odpowiedź jest weryfikowana od każdej strony. Taka swoista próba znalezienia „złotego środka” dla wszystkich. Na razie więcej jest pytań niż odpowiedzi.
ü Dlaczego mamy tyle grup?
ü Dlaczego rozpiętość jest taka, a nie inna?
ü Dlaczego mamy tyle stanowisk?
ü Dlaczego wymagania dla części stanowisk są jednoznaczne, a dla innych nie?
Pytania niby proste, wręcz prozaiczne, ale czy na pewno? Czy czynności wykonywane na co dzień – podział bojowy, biuro – są na tyle zróżnicowane, że potrzeba aż takiej ilości stanowisk? Czy jest sensowne, aby tam gdzie jest dwóch, jeden musiał dowodzić? Przecież tak duże zróżnicowanie stanowisk jest motywem do robienia „kariery zawodowej”, nieraz kosztem samego siebie. Później nikt nie może nas poznać, a nawet sami siebie nie poznajemy. Jedynie w swoim wnętrzu czujemy palący wstyd. W tym miejscu pewnie byłby strzał – chcesz zniszczyć motywację! Tylko wtedy mam pytanie: czy co miesiąc pewna wypłata to nie jest motywacja? Spójrzmy sobie w oczy i powiedzmy prawdę – każda nowa dodatkowa motywacja działa bardzo krótko. Później jest to standard. Należny! Jest jeszcze sprawa nagradzania, ale ten temat innym razem.
Drugim składnikiem jest dodatek za stopień. Tutaj sytuacja jest jednoznaczna. Jaki stopień taki dodatek do płacy. Ponownie rodzi się sporo pytań. Ostatnio słyszałem o zasadności istnienia stopni. Wystarczyłby stopień funkcyjny. Obejmujesz funkcję – masz określony stopień. Przestajesz pełnić funkcję – wracasz do tego, co miałeś. Krótko, zwięźle i bez problemów. Może to jest niezłe rozwiązanie. Ale mogą być i inne. Trzeba je wydobyć na światło dzienne, przedyskutować i znaleźć najlepsze rozwiązanie. Oczywiście w jak najszerszym gronie. Sprawa obowiązujących stopni oraz czasookresy innym razem.
Trzecim składnikiem jest dodatek służbowy. Jest on ustalany kwotowo w wysokości do 50% otrzymywanego uposażenia zasadniczego i dodatku za stopień. Z praktyki wiemy, że rozpiętość dodatku służbowego sięga prawie 50%.
Dlaczego tak się dzieje? Rozłóżmy to na czynniki.
Wysokość dodatku służbowego jest uzależniona w szczególności od:
1) dyspozycyjności związanej z zajmowanym stanowiskiem i stopnia odpowiedzialności za podejmowane decyzje służbowe,
Dyspozycyjność – kto jest w stanie określić stopień dyspozycyjności? Ile stwierdzono przypadków, w których jednoznacznie określono brak dyspozycyjności? Z tego co sam zaobserwowałem – nie spotkałem strażaka, który z własnej woli stwierdził, że nie jest dyspozycyjny. Oczywiście są przypadki, które można zakwalifikować do braku dyspozycyjności – choroba, przypadek losowy, ale także celowe działanie przełożonego, który „wybił z głowy” dyspozycyjność nieobiektywną oceną. Za to później z „czystym sumieniem” nie występuje o przyznanie np. nagrody. Takie przypadki też są. Ale w tych rozważaniach nie chodzi o patologie! Czy w tej sytuacji to kryterium jest trafione?
Stopień odpowiedzialności za podejmowane decyzje służbowe – od razu pytanie: w takim razie co reprezentują grupy uposażenia? Dla mnie jest jednoznaczne, że to tam zawarty jest stopień odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Więc w jakim celu powtarzane jest to kryterium przy dodatku służbowym?
2) stopnia zdyscyplinowania przy realizacji zadań służbowych, gospodarności oraz dbałości o powierzony sprzęt i urządzenia,
Stopień zdyscyplinowania przy realizacji zadań służbowych – gdzie określono zakres tych stopni? Czy zdyscyplinowanie to realizacja zgodnie z przepisami prawa (jeśli są!!!), czy może sposób podporządkowania się przełożonemu? Czy jest pewne, że każdy przełożony kieruje się tymi samymi kryteriami w ocenie tego parametru? Czy brak definicji oraz szczegółowego opisu oceniania może być obiektywnym parametrem?
Gospodarność – gdzie zdefiniowano to pojęcie i jak je oceniać? W jaki sposób ocenić strażaka, który nie jest powiązany z wydawaniem środków finansowych komendy? W jakim momencie można mówić o gospodarności? W związku z tym czy nie pojawi się znak zapytania przy tym parametrze?
Dbałość o powierzony sprzęt i urządzenia – czy jest ktokolwiek, kto nie dba o swoje narzędzia pracy? Jeśli nawet nie dobrowolnie, to zawsze pod presją rozkazu. Czy przypadek losowy jest podstawą do braku dbałości? Czy wreszcie są strażacy, którzy świadomie i celowo nie dbają o ten sprzęt?
3) posiadanego wykształcenia ogólnego i kwalifikacji zawodowych, ze szczególnym uwzględnieniem kwalifikacji specjalistycznych (uprawnień, znajomości języków obcych), przydatnych na zajmowanym stanowisku,
Posiadane wykształcenie ogólne i kwalifikacje zawodowe – sytuacja identyczna jak stopień odpowiedzialności za podejmowane decyzje służbowe!
Kwalifikacje specjalistyczne – tutaj temat otwarty. Ale czy nie wymaga to uregulowania? Kwalifikacja kwalifikacji nie równa. Jedne wymagają dużego wysiłku, inne mniejszego. Jak ustalić wagę poszczególnych rodzajów tych kwalifikacji? Czy zdobycie kwalifikacji specjalistycznych jest konieczne, czy dobrowolne? Jeśli konieczne, to powinno być uwzględnione przy grupie uposażenia. Jeżeli dobrowolne i przydatne na zajmowanym stanowisku, to proszę bardzo.
4) stopnia sprawności fizycznej, potwierdzonej wynikami sprawdzianów.
Tutaj temat czysty. Stopień w oparciu o wyniki sprawdzianów jest obiektywny. Pozostaje kwestia sumiennej realizacji tego parametru. Jak jest w rzeczywistości, wszyscy wiemy. Szkoda, że te sprawdziany nie są realizowane w jednej grupie. Dotychczas nie widziałem naszych dowodzących podczas walki o jak najlepszą ocenę (na wszystkich szczeblach służbowych). A szkoda (byłaby możliwość integracji poprzez wysiłek).
Z obserwacji i przekazów wynika, że w większości przypadków dodatek służbowy nie jest właściwie używany. A przecież jest jedynym składnikiem, na który co miesiąc komendant ma wpływ. Czy nie można ustalić jednoznacznych zasad przyznawania tego dodatku?
Głównie te trzy składniki decydują o poziomie zarobków strażaka. Czy jest to właściwy poziom? Czy przy takim podejściu jest możliwe porównanie płac strażaka oraz średniej płacy w komendzie z innymi?
O pozostałych dodatkach oraz możliwości porównania płac następnym razem. .....CDN
Masz uwagi, wątpliwości, propozycje, rozwiązania? Może masz inne zdanie? Napisz – adres obok. zgnszzpp@op.pl
Zrób pierwszy krok i odważ się na wypowiedź. I tak dla nas będzie anonimowa, ale dla Ciebie będzie to nowe wyzwanie. Nie lękajcie się! Każdy problem można rozwiązać, ale dajcie szansę, aby go poznać. To znacie – co dwie głowy to nie jedna. Jest jeszcze jedna informacja dla tych, którzy powyższy tekst „oleją”. Naprawdę nie musicie robić nic. Ani tego czytać, ani się tym zajmować. Wielu twierdzi, że brak świadomości jest błogostanem. Jeśli tego chcecie to proszę bardzo. Mnie to nie przeszkadza.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam
AGRO
KOMENTARZE:
********************
2005.05.23
fajny tekst , czekamy na dalszą część , masz talent.
***
Przeczytałem ten tekst i zacząłem myśleć. Pytanie te przewijają się w mojej głowie i gębie od 6 lat działalności związkowej - czyli od kiedy wzrosła moja świadomość że niw wszystko musi być tak jak to przedstawiają (przeinaczają) przełożeni. Niestety w swoich działaniach walki o to żeby obiektywnie (zgodnie z zapisami ustaw i rozporządzeń) komendant przestrzegał jestem osamotniony (mimo prawie 100% ilości członków w JRG przy komendzie). Związkowcy na spotkaniach między sobą zachowują się całkiem inaczej niż na spotkaniach kiedy jest przełożony. Właśnie strach każe im zamykać za sobą drzwi wyglądać czy nikt nie podsłuchuje, milknąć kiedy wchodzą przełożeni i bezkrytycznie kiwać głowami kiedy komendant mówi nawet oczywiste bzdury. Próbowano mnie temperować, szkalowanie w opinii służbowej, obiecane awanse przedłużane po 3 lata ale ni daje się jak na razie. Nie bałem się namawiać strażaków do odważenia się i pisałem im odwołania od niekorzystnych decyzji mieszkaniowych komendanta - zawsze ale to zawsze interpretującego przepisy na niekorzyść. Jak na razie komendant wojewódzki anulował jego 4 decyzje i co myślicie że się zmienił i dotarło do niego - nie dalej pisze bzdury. Czy wojewódzki wyciąga z tego jakieś konsekwencje - nie jeszcze dostaje listy [pochwalne od głównego. Ale związkowcy dostali kasę za brak lokalu i pomoc na uzyskanie - a wiecie z jakim komentarzem ze strony komendanta. Że jeśli jeszcze raz by rozpatrywał te sprawy znowu by je rozpatrzył na niekorzyść strażaków. Mówi wam to coś? Do mnie już dawno dotarło że komendanci traktują komendy jak prywatne przedsiębiorstwa a związki są po to aby przypominać im że tak nie jest. Staram się i piszę (bo tylko na piśmie można coś od nich uzyskać - boją się podłożyć) - efekty są! Czy mam satysfakcję - mam ale coraz mniejszą kiedy myślę że rzuciłbym w cholerę działalność to wiem że jutro można rozwiązywać związek chyba że miała by to być organizacja imprezowa. Nie zrobię jednak komendantowi takiej przyjemności, za co się nie wezmą staram się robić to uczciwie i do końca a zostałem przewodniczącym (dałem się wybrać) przez czysty przypadek. Życzę wszystkim odwagi.
***
Tekst również mi się podoba ,jest jedno ale! Zgadzam się co do naszego uposażenia jest ono takie jakie jest , ale co do dodatków służbowych to w mojej KP mam wrażenie że Komendant udziela ich według własnego widzimisię.
A tak ogólnie to ludzie są zastraszeni (oczywiście Ci na samym dole), ogłupiali , a najgorsze jest to kiedy strażak słyszy "ciesz się kolego że pracujesz". I Ci ludzie o nic więcej nie pytają , chodzi mi tu konkretnie o strażaków i podoficerów bo oficerowie na podziale jakoś sobie poradzą, czują się pewnie jak Młode Wilczki.
Nie chce mi się chodzić do pracy w takiej atmosferze , afera goni aferę , a najgorszy jest podział pomiędzy KP i JRG. Paniom i Panom z KP wolno jest praktycznie wszystko: nawet codziennie wychodzić po zakupy , rozbijać się służbowymi samochodami w celach prywatnych i skracać sobie czas pracy za pozwoleniem rządzących w KP. A podział ma siedzieć cicho i cieszyć się że jeszcze pracuje. A jeśli chodzi o ten strach o którym piszesz to mam wrażenie że strażacy (cały czas pisze o tych na dole) mają już tego dość !!!!!!!!
Uważam że w każdej jednostce powinna być współpraca z psychologiem , ale nie tym który jest zatrudniony w KW PSP na usługach Szanownego Panującego Pana Komendanta. Słyszałem o przypadkach gdzie przyjechał z KW psycholog na rozmowę z ludźmi na zmianie i łącząc wyjazd przyjechała z nimi kontrola operacyjna czy to nie cyrk. Ludzi straszy się kontrolą od samego rana ,stoją na baczność a pani psycholog robi z nimi pogawędkę, nie wiem może był to test odnośnie sprawdzenia wytrzymałości psychicznej ratowników w ekstremalnych warunkach. Pani psycholog chyba się udało doświadczenie na żywych ludziach. Ludzie naprawdę robią się agresywni w stosunku do siebie , a to jest bardzo chory objaw gdzie w naszej służbie współpraca i zaufanie pomiędzy ludźmi to podstawa.
Oprócz ciągłych problemów w pracy , mamy również rodziny o które ciągle się boimy , strach nakłada się na strach proszę odpowiedzieć mi jaka jest tego suma.
2005.05.18
Z uwagą przeczytałem artykuł "obudźmy się" i stwierdzam że żadna dyskusja na ten temat nie przyniesie efektu w kwestii poprawy strażackich uposażeń . Z chwilą powstania PSP strażacy mogli się czuć doceniani ,ich zarobki były przyzwoite ( nie powiem że duże ale przyzwoite ) i co się nagle stało - obowiązków przybyło a wypłaty stop . Efekt na dzień dzisiejszy jest taki że początkujący urzędnik w starostwie ( którego największym wrogiem jest petent który do niego przyszedł ze sprawą której oczywiście nie załatwi przychodząc przynajmniej trzy razy) zarabia lepiej niż strażak , który podczas każdego wyjazdu do zdarzenia staje przed niewiadomą co może spotkać na miejscu akcji . To jest niesprawiedliwość po stronie rządu , parlamentu , przepisów . Większą niesprawiedliwość wyrządzają strażakom ( mam na myśli prawdziwych strażaków podziału bojowego tych dzięki którym PSP ma tak wysokie zaufanie w społeczeństwie ) o dziwo sami nazywający się strażakami urzędnicy administracyjni od komendy powiatowej w górę . Strona służbowa odgórnie zadbała o własne posadki i uposażenia a strażaków podziałowców sprowadziła do roli parobka pańszczyźnianego , któremu łaskawie pozwolono służyć ojczyźnie w imię ideałów , bo pensje które otrzymujemy nie są godziwym wynagrodzeniem za ciężką i odpowiedzialną służbę . Motywacja , dodatki , awanse to łaska komendanta według uznania , a do tego nagrody duże dla pracowników komend ( 8 godzinni) i stwierdzenie że nagrodą jest brak kary dla strażaka z podziału .
Stanowiska administracyjne w komendach poobsadzane paniami oficerkami co nie wiedzą do czego służy wąż ale awansująca wg. przepisu bo dobrze papierki zrobiła , odznaczana bo nie dała się nudzie za biurkiem zabić , a d-ca sekcji mł. kpt. po cywilnych studiach i kursie oficerskim w W_WIE za trud , poświęcenie i narażanie życia wg . interpretacji KG piwo na dzień strażaka jak sobie kupi .
Pytam skąd tyle niesprawiedliwości i zakłamania w naszych szeregach i chyba mam na to odpowiedź - z motywacyjnego pędu do władzy i generalskich lampasów .
W policji jak jest akcja protestacyjna ramię w ramię staje komendant i zwykły posterunkowy , jak przyjeżdża TV to stare maszyny powyciągane , na pytania o zarobki przytaczane są statystyki o zadłużeniu policjantów w bankach a w straży sama radość TV wszystko błysk , samochody wybrane same najnowsze z powiatu lub pożyczone z sąsiedniego pełna gala , nowe ubrania , gloryfikacja wskazywanie twórców sukcesu , pomysłodawców sponsorów . Jak akcja protestacyjna to tylko podział bojowy , nawet służbowego samochodu za odpłatnością nie wolno użyć . Po co to wszystko - po kolejne zadania bez zabezpieczenia finansowego , po kolejne generalskie lampasy ( dowiedziałem się ostatnio że PSP od 1997 roku wyprodukowała już 24 generałów ) i kolejne trudne zadania .
Chyba się rozpisałem i trochę mnie poniosło ( Przepraszam tych wszystkich którzy na brak zajęcia nie narzekają , z niewiadomych powodów nie awansowali lub nie dostali nagrody ) ale jak ze wszystkich stron kraju docierają sygnały o przekrętach w PSP , o rozpasaniu i pijaństwie w pomieszczeniach służbowych w wykonaniu wysokich rangą oficerów ( nie strażaków bo strażak trochę godności posiada ) oraz braku reakcji KG na powyższe doniesienia to naprawdę odrobina krytyki nikogo nie powinna urazić .
Pozdrawiam całą strażacką rodzinę bez względu na posiadany stopień i stanowisko
adam
2005.05.12
Fajny tekst. moim zdaniem rozdział na stanowiska jest konieczny. Aby utrzymać w minimalnym stopniu dyscyplinę służbową konieczne jest posiadanie stopni pożarniczych. Jeśli zlikwidujemy stopnie w PSP wystąpi nieład i brak dyscypliny. Dyscyplina w stylu wojskowym jest u nas wskazana. jeśli mówimy o dyscyplinie to i tak w chwili obecnej muszę przyznać że jest na poziomie miernym.