ZARZĄD KRAJOWY
ZZS FLORIAN
ZARZĄD GŁÓWNY
NSZZ PRACOWNIKÓW POŻARNICTWA
Warszawa, dnia 25 kwietnia 2005r.
Panowie
Minister Spraw Wewnętrznych
i Administracji
Komendant Główny
Państwowej Straży Pożarnej
Szef Obrony Cywilnej Kraju
W A R S Z A W A
W nawiązaniu do otrzymanych w ostatnim okresie informacji, Zarząd Krajowy ZZS „FLORIAN” i Zarząd Główny NSZZ Pracowników Pożarnictwa wnoszą o powtórne i możliwie pilne rozpatrzenie wniosków, o nadanie kolejnych wyższych stopni oficerom, którzy ukończyli szkołę aspirantów (lub chorążych) i posiadają wyższe studia tzw. „cywilne”.
Uważamy, iż odrzucenie w/w wniosków narusza aktualnie obowiązujące normy prawa w tym zakresie. Wszelkie przesłanki formalne, konieczne do nadania wyższego stopnia zostały spełnione przez w/w oficerów ( tzn. odpowiedni staż w stopniu, pozytywna opinia przełożonego, niezbędne kwalifikacje, wystąpienie o nadanie stopnia przez odpowiedniego Komendanta Miejskiego/Powiatowego).
Rozdział awansów w stopniu oficerskim wg kryterium aktualnie zajmowanego stanowiska (dowódcze lub administracyjne) stanowi w naszej opinii naruszenie jednej z kardynalnych zasad państwa prawnego – zasady równości wobec prawa, która jest zapisana w Konstytucji RP.
Zastosowane rozwiązanie prowadzi do absurdalnej sytuacji, w której absolwent 2-letniej szkoły chorążych czy aspirantów, niejednokrotnie oficer z kilkunasto/kilkudziesiecio letnim stażem (m.in.: d-ca JRG, z-ca d-cy JRG, d-ca specjalistycznej grupy poszukiwawczo-ratowniczej, d-ca zmiany), uczestnik niezliczonej ilości kursów i szkoleń w tym kursów za granicą nie posiada wystarczających kwalifikacji. Tymczasem funkcjonariusz z podobnymi lub takimi samymi kwalifikacjami zatrudniony na stanowisku administracyjnym otrzymał nominacje na taki sam, wyższy stopień oficerski.
W tych konkretnych sytuacjach pod znakiem zapytania pozostaje decyzja o podnoszeniu i uzupełnianiu kwalifikacji, oraz pytanie: czyżby wszyscy komendanci miejscy/powiatowi i wojewódzcy popełnili błędy mianując i powołując na stanowiska dowódcze oficerów bez odpowiedniego przygotowania i kwalifikacji i czy wszyscy naruszyli prawo kierując wnioski awansowe mimo braku wymaganych kwalifikacji. Odpowiedź nasuwa się sama: nigdy wcześniej nikt nie określił takich dodatkowych wymagań.
Nasuwają się kolejne pytania:
ü Czy strażacy zajmujący stanowiska dowódcze to funkcjonariusze II kategorii ?
ü Jak to możliwe, że d-cy tj osoby, które wyjątkowo systematycznie podnoszą poziom swojej wiedzy poprzez realizację planów doskonalenia zawodowego, ćwiczenia, czynnie biorący udział w akcjach, a często kierując działaniami ratowniczymi o bardzo dużym stopniu trudności nagle stali się niegodni awansowania?
Przecież takie słowa jak mundur, stopień,oficer, rozkaz są przede wszystkim atrybutami służby bojowej, a nie działalności administracyjnej.
Zastosowanie kryterium podziału na stanowiska dowódcze/administracyjne spowodowało, iż strażacy poczuli się oszukani przez przełożonych. W ciągu ostatnich lat, byli oni permanentnie namawiani do kształcenia się, najpierw pośrednio, przez kolejno modyfikowane przepisy o kwalifikacjach, a później także w bezpośrednich rozmowach. Ukończone przez nich kierunki wyższych uczelni, były konsultowane z przełożonymi i określane jako przydatny w służbie w PSP – uzyskując tym samym akceptacje i skierowanie od Komendanta. Niejednokrotnie Komenda nie musiała nawet ponosić kosztów delegacji itp., gdyż odbywały się one na koszt bezpośrednio zainteresowanych strażaków. Jednak bardzo szybko okazało się, że efekt 5-letniego wysiłku godzenia nauki i obowiązków służbowych jest niewiele wart. Już w 2000 roku zmieniono reguły gry w trakcie meczu – zmieniono przepisy dotyczące nadawania pierwszego stopnia oficerskiego. Przepisy niebawem poprawiono, ale w niektórych przypadkach awans przesunął się o rok później.
Dzisiaj ponownie zafundowano zmianę zasad w trakcie gry. Nie można stawiać nowych wymagań w chwili, gdy zdający wchodzi na egzamin. W ten sposób po raz drugi strażacy, którzy podjęli duży wysiłek zostali ukarani za swoją odpowiedzialną i długoletnią służbę w pionie operacyjnym („stanowiska dowódcze”).
Bez odpowiedzi pozostają jeszcze pytania:
ü Czy przejście na tzw. „stanowisko administracyjne” będzie uprawniało do otrzymania zaległego awansu?
ü Czy tym samym mechanizmem objęto awanse komendantów, przecież to też dowódcy i kierujący działaniami ratowniczymi?
ü Czy przechodząc z administracji do JRG ktoś zostanie pozbawiony stopnia?
ü Czy wszyscy pominięci w tym roku w awansach mają zacząć się wstydzić, że są oficerami bez kwalifikacji?
Przedstawiona i zastosowana interpretacja przepisów w w/w sytuacji doprowadziła do sytuacji, w której doświadczony funkcjonariusz PSP (aspirant z wyższym wykształceniem) jest karany za pełnienie służby w pionie operacyjnym.
Mamy nadzieję, iż pozostający jeszcze czas do ostatecznego terminu awansowania pozwoli na naprawienie tego niewątpliwie niesprawiedliwego podziału, i nadanie zgodnie z aktualnie obowiązującymi uregulowaniami, kolejnych wyższych stopni oficerom, którzy ukończyli szkołę aspirantów (lub chorążych) i posiadają wyższe studia tzw. „cywilne”
Z poważaniem
Wiesław Puchalski Przewodniczący ZG NSZZ
p.o.
Przewodniczącego ZZS Florian Krzysztof Hetman