Rzeszów 15.04.2004 r.
Sz. P.
bryg. mgr inż. Kazimierz Gładysz
Podkarpacki Komendant Wojewódzki PSP
w Rzeszowie
W sprawie: współpracy pomiędzy Podkarpackim Komendantem Wojewódzkim PSP a Wojewódzkimi Organizacjami Związkowymi.
Wojewódzkie Organizacje Związkowe działające w Państwowej Straży Pożarnej na terenie województwa podkarpackiego poniżej wyrażają swoje stanowisko w sprawie konstruktywnej współpracy pomiędzy Związkami Zawodowymi, a Panem Komendantem.
Należy stwierdzić, że wypowiedź Pana Komendanta na naradzie rocznej zawierała niemalże wszystko, czego może oczekiwać strona związkowa. Zabrakło w niej tylko apelu skierowanego bezpośrednio do tych Komendantów Miejskich i Powiatowych, którzy lekceważąco traktują same związki zawodowe jak i współpracę z nimi.
Pierwsze spotkanie z Panem Komendantem było niezwykle obiecujące. Złożona deklaracja harmonizowała z porozumieniem podpisanym ze Związkami Zawodowymi jeszcze w 1999 r. z ówczesnym Komendantem Wojewódzkim.
Sądzimy, iż Pańska deklaracja znajdzie swoje odbicie w materiałach, o które będziemy występować, by móc na ich podstawie konstruktywnie rozmawiać. Jednak do tej pory trzeba było z naszej strony zadać sobie wiele trudu, aby otrzymać potrzebne informacje.
Nie ma co ukrywać, że jest szereg problemów, które muszą zostać rozwiązane. Udawanie, że ich nie ma i udowadnianie, wbrew oczywistym faktom, że przepisy prawa są prawidłowo stosowane i przestrzegane przez stronę służbową, w znacznej ilości przypadków zakończyło się w sądzie. Mamy jednak nadzieję, że aktualny stan wygranych spraw sądowych przez strażaków skłoni wreszcie stronę służbową do zakończenia praktyk partykularnego stosowania prawa i jego interpretacji w obronie swojego, nie zawsze słusznego stanowiska. Z przykrych doświadczeń woj. podkarpackiego zaczynają korzystać strażacy z całej Polski.
W tym świetle dziwią nas kolejne próby wypowiadania porozumień ze związkami zawodowymi przez Komendantów Powiatowych, nie uzgadniane ze związkami zawodowymi zmiany regulaminów organizacyjnych, które bezpośrednio wpływają na zmianę warunków pracy strażaków, nie branie pod uwagę opinii związków zawodowych, itp. działania. Nie jest w interesie nas strażaków, ani służby przedłużanie tego stanu. Jednocześnie bardzo prosimy Pana Komendanta , aby tego typu działaniom Komendantów Miejskich i Powiatowych sprzeciwiał się z całą stanowczością.
Ile zyskała Państwowa Straż Pożarna na opiniach prawnych wystawianych na życzenie byłego Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego, w kontekście krzywd materialnych i moralnych, wyrządzonych strażakom i służbie. Strażaków przeniesiono do innych jednostek obniżając im dodatki służbowe i grupy, pozbawiając ich praw już nabytych, na podstawie decyzji administracyjnych opiniowanych przez prawnika Komendy Wojewódzkiej.
W związku z tym zachodzi potrzeba przywracania strażakom praw poprzednio nabytych i rekompensowania im poniesionych strat. Skutki finansowe spadają i będą jeszcze spadać na komendy, a tym samym na pozostałych strażaków, którzy wcale nie powinni ponosić konsekwencji złych decyzji administracyjnych wydawanych przez ich przełożonych.
Związki Zawodowe sprzeciwiają się stanowczo, aby wszyscy strażacy ponosili skutki finansowe za błędne decyzje kadrowe i za brak kompetencji ludzi, którzy ponoszą odpowiedzialność za przygotowanie tych decyzji. Każdy przełożony, podpisując szczególnie decyzje personalne (jak i podejmując jakiekolwiek inne rozstrzygnięcia) powinien mieć zawsze na uwadze dobro służby i słuszny interes strażaka. Gdyby tak było, to strażacy nie wnieśliby tyle odwołań do II instancji i w rezultacie do NSA. Nieodparcie nasuwa się pytanie dlaczego w tych decyzjach jest tyle złej woli i jak to możliwe, że również tyle dyletanctwa. Do chwili obecnej nikt nie poniósł odpowiedzialności za unieważnione decyzje administracyjne. Nie zostało wszczęte żadne postępowanie w temacie kto i w jakim stopniu przyczynił się do tych decyzji. W dalszym ciągu pozostaje kwestia niewypłaconych odszkodowań z tytułu niewypłaconych w terminie uposażeń zabranych niezgodnie z prawem.
Choć zaczął Pan kreować współpracę ze związkami zawodowymi, a składane publicznie deklaracje zapowiadają przełom w tych stosunkach ,to jednak mamy uzasadnione obawy iż na tej drodze staną Panu pracownicy, którzy tej współpracy dotychczas nie popierali. Ostatni przykład to przedłożony Wojewódzkim Organizacjom Związkowym Projekt Porozumienia, który wręcz zaprzecza pańskim deklaracjom.
Na pierwszym spotkaniu Związków Zawodowych z Panem Komendantem, Kadrowy Komendy Wojewódzkiej zaprzeczył faktom, które miały miejsce w historii tej Komendy i z których doskonale zdaje sobie sprawę. Nie ulega wątpliwości, iż 24 września 1999 r. zostało podpisane porozumienie pomiędzy Związkami Zawodowymi, a Komendantem Wojewódzkim PSP woj. podkarpackiego. Negocjacje przed podpisaniem Porozumienia prowadził również ówczesny Wydział Kadr Komendy Wojewódzkiej. Nie ulega wątpliwości, że dokument ten został złożony w archiwum tej komendy. Żądanie oryginału porozumienia od związków zawodowych i uzależnianie od niego współpracy, jest arogancją w stosunku do związków. Do chwili spotkania związki posiadały kopię tego porozumienia parafowaną przez Pana Witolda Skomrę, byłego Komendanta Wojewódzkiego, jak również jego odpowiedź na pismo w tej sprawie. W chwili obecnej posiadamy jeden z oryginałów w/w porozumienia. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, iż żądanego dokumentu nie można odszukać w archiwum Komendy Wojewódzkiej. Wydział Kadr, Organizacji i Nadzoru Komendy Wojewódzkiej w okresie urzędowania Pana Stopy przygotowywał pisma w oparciu o zapisy tego porozumienia, jak również projekt nowego porozumienia, który także jest w posiadaniu Związków. W projekcie występują określenia zaczerpnięte z pierwotnego porozumienia uwzględniające nowe nazewnictwo organu jakim jest Podkarpacki Komendant Wojewódzki. Projekt nie został uzgodniony ze związkami zawodowymi, ponieważ na jego zapisy związki nie mogły się zgodzić. Krótko mówiąc nie ma w nim ducha współpracy i zasad dialogu społecznego.
Jeśli z archiwum kadr Komendy Wojewódzkiej ktoś usunął ten dokument, to należy wyciągnąć konsekwencje wobec osób to archiwum nadzorujące.
Poza tym, jest oczywiste, że to na organie ciąży obowiązek przedkładania stronie wszystkich dokumentów w danej sprawie.
Jesteśmy pewni, że nie tak chce Pan Komendant układać współpracę ze związkami i nie tak ją Pan sobie wyobraża.
Stoimy na stanowisku, iż nie mamy czasu stać w miejscu. Proponujemy na podstawie „Porozumienia” podpisanego w 1999 r. i pańskiej deklaracji ruszyć z miejsca.
Życzymy Panu Komendantowi, aby w swoich decyzjach był suwerenny. Każdy Komendant ponosi jednoosobową odpowiedzialność za funkcjonowanie jednostki organizacyjnej. Niezależnie zatem w jakim wydziale pracują osoby winne złej współpracy, to nie do nich lecz do Pana Komendanta będziemy adresować nasze wystąpienia. Zaniechanie działań przywracających normalność we wspólnych relacjach, w przekonaniu związków jest sytuacją, której należy się przeciwstawiać.
Z osobą Pana Komendanta wiążemy duże nadzieje, bo wszystkim strukturom związków zawodowych zależy na dobrej współpracy ze stroną służbową, na poprawieniu atmosfery w pracy, gdyż tylko taka, gwarantuje właściwe wykonywanie zadań służbowych .
Do wiadomości:
- Zarząd Główny NSZZ Pracowników Pożarnictwa
- Zarząd Krajowy ZZS Florian
- Krajowa Sekcja Pożarnictwa NSZZ Solidarność
- Wojewoda Podkarpacki