Tych, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o misji naszych strażaków w Bejrucie, prosimy o cierpliwość – szykujemy uderzeniową porcję wiedzy na październikowy numer PP. Tymczasem proponujemy poczytać o innych zdarzeniach, bo jak zwykle dużo piszemy o zapobieganiu zdarzeniom niebezpiecznym i ich zwalczaniu.
Zaczynamy od informacji dotyczących naszej najbliższej przyszłości. Komendant główny PSP Andrzej Bartkowiak udzielił PP wywiadu, opowiadając o wielu sprawach – od decyzji o wysłaniu polskich strażaków do Bejrutu, przez zmiany naszego wizerunku mundurowego i sprawiedliwie zachęcający do lepszej służby nowy dodatek pieniężny, po przyszłoroczne obchody rocznicowe. Zagadnień jest więcej, informacji mnóstwo, a jakich – przeczytajcie sami. [Czytaj cały artykuł]
To nie koniec wiadomości od naszych najwyższych władz. Zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Adam Konieczny napisał artykuł, z którego dowiemy się, jaką rangę uzyska nasz poczciwy, sprawdzony wielokrotnie w boju krajowy system ratowniczo-gaśniczy. Będzie Krajowym Systemem Ratowniczym. I znów – zachęcamy do lektury, bo artykuł jest nie tylko o KSRG, a warto wiedzieć, co się święci na niwie prawnej. [Czytaj cały artykuł]
Artykułem debiutującego na naszych łamach Krystiana Kota radzimy, jak się zachowywać ratowniczo w obecności bardzo silnych elektromagnesów. To, co przytrafiło się pewnemu strażakowi niemieckiemu, może spotkać każdego, więc warto wiedzieć, czym grozi urządzenie ery technik kosmicznych, czyli skaner do wykonywania rezonansu magnetycznego. [Czytaj cały artykuł]
Norbert Tuśnio zachęca jak zwykle do używania mgły wodnej, tym razem również do gaszenia pojazdów szynowych. Nie sposób się z nim nie zgodzić – woda to jeden z najdoskonalszych środków gaśniczych. Dlaczego? Ano, jak w starym dowcipie: dlaczego tanie wino jest dobre? – bo jest dobre i tanie, z tym, że z wodą tak jest naprawdę.
A na koniec odkrywamy Amerykę. Co prawda odkryto ją dla Europy ponad 500 lat temu, ale my to robimy ponownie na niwie ochrony przeciwpożarowej. Otóż w mieście Plano w Teksasie prawie że nie ma pożarów, a w szczególności nie ma w nich ofiar w ludziach. Jak to się stało? Sami chcielibyśmy wiedzieć. Odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna, bo do takiego stanu doprowadziło szereg różnych działań, na początku i na końcu których widać ubezpieczenia od ognia, a między nimi mnóstwo strażackich treningów, zapobiegania pożarom i gęstwinę stałych urządzeń gaśniczych tryskaczowych (nawet w mieszkaniach ).
Zapraszamy do lektury ! ! ! źródło - KG PSP